Z okazji Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” oddano hołd poległym na cmentarzu parafialnym Świętej Trójcy w Jedrzejowie
1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, żołnierzy którzy wierni przysiędze nie złożyli broni lecz walczyli z ZSRR, kolejnym okupantem który zajął nasz kraj w lipcu 1944 roku i sukcesywnie na kolejnych zajętych terenach Rzeczypospolitej wprowadzał swoje rządy.
Z okazji obchodów Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” odwiedzono cmentarz parafii Świętej Trójcy w Jędrzejowie. Do delegacji przedstawicieli władz miasta z burmistrzem Marcinem Piszczkiem na czele oraz regionalisty Marka Godlewskiego dołączyli także uczniowie klasy 4 ze Szkoły Podstawowej numer 5 w Jędrzejowie i klasa 8 ze Szkoły Podstawowej numer 4 oraz młodzież ze Szkoły Awans.
Przy grobie Jana Kurgana, na którym pozostawiono znicze, Marek Godlewski przybliżył zebranym historię tych, którzy walczyli z okupantem na terenach między innymi powiatu jędrzejowskiego.
- Również nasza Mała Ojczyzna miała „Żołnierzy Wyklętych”. Jednym z nich był Jan Kurgan, żołnierz Batalionów Chłopskich, który po wstąpieniu do Milicji Obywatelskiej został przeniesiony w region Jędrzejowa i pełnił funkcję komendanta. Wiedząc co robią komunistyczni „wyzwoliciele” w Polsce, którzy w rzeczywistości byli kolejnymi okupantami. Jan zebrał podległych mu ludzi i „wyprowadził do lasu” zaczynając walkę z nowymi władzami. Trwało to około 3-4 miesięcy. Po tym czasie widząc bezsens dalszego prowadzenia walki wraz ze swoimi podkomendnymi złożył broń i ujawnił się. Aresztowano ich i spędzili jakiś czas w więzieniu. Wielu z nich do lat 70 pomimo swojego podeszłego wieku nadal było inwigilowanych przez tajne służby. W odczuciu władzy nadal stanowili oni zagrożenie dla panującego ustroju. Towarzyszami broni Jana Kurgana byli Jan Stempkowski i Stefan Gądzio „Kos”. Oni niestety nie mieli szczęścia i nie przeżyli. Aresztowani przez Urząd Bezpieczeństwa zostali bestialsko zamordowani. Do dnia dzisiejszego nie znamy miejsca pochówku Stefana Gądzio „Kosa”, natomiast Jan Stempkowski po zamordowaniu został pochowany w zbiorowej mogile. Jego prochy odzyskano i pochowano na Powązkach w Warszawie.
- powiedział kustosz historii Marek Godlewski.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?