Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Regionalny Puchar Polski. „Tato, podaj!” Grzegorz Wiecha gra w jednej drużynie z synami

Dorota Kułaga
Łukasz Kowalski
- Tato, podaj! - te słowa często słychać w zespole GKS Rudki, który rywalizuje w świętokrzyskiej klasie okręgowej. Brał też udział w rozgrywkach Regionalnego Pucharu Polski.

A to dlatego, że w drużynie z Rudek tata gra razem z trzema synami. Grzegorz Wiecha - rocznik 1975 - jest dumny z tego, że pociechy poszły w jego ślady. Najstarszy z nich ma na imię Bartosz i na świat przyszedł w 1995 roku. Edwin urodził się w 1997 roku, a najmłodszy Kacper w 1998 roku.

- Były takie mecze, które z tatą grałem razem w Pucharze Polski. Najbardziej utkwił mi w pamięci pojedynek z poprzedniej edycji Regionalnego Pucharu Polski. Przegraliśmy u siebie z Wisłą Sandomierz 0:7. Przeciwnik pokazał nam wtedy miejsce w szeregu - wspomina Bartosz Wiecha. I dodaje, że jak jest z tatą na boisku, czy to w spotkaniu ligowym, czy w Regionalnym Pucharze Polski, to podświadomie szuka go na murawie. - Tata podobnie, jak jest okazja, to podajemy sobie. Oczywiście, na boisku też mam do niego wielki szacunek. Nie zwracam się po imieniu, tylko krzyczę: - Tato, podaj! - dodaje Bartosz Wiecha, który przez pewien czas występował w trzecioligowej Łysicy Bodzentyn.

Bartek ma nadzieję, że w kolejnych rozgrywkach Regionalnego Pucharu Polski GKS Rudki zaznaczy swoją obecność, a klan Wiechów da o sobie znać. W tej edycji przygodę z pucharem zakończyli na drugiej rundzie, w której ich rywalem były Orlęta Kielce. W podobnym tonie wypowiada się Kacper Wiecha, który na koncie ma też występy w Regionalnym Pucharze Polski w barwach drużyny juniorów Korony Kielce. W tym zespole prowadzili go Marek Graba i Michał Gębura, a później Marek Mierzwa.
- Puchar Polski to fajne rozgrywki, są ciekawe mecze. Jak byłem juniorem, to graliśmy z seniorami. Jest okazja się pokazać - mówi Kacper, najmłodszy z klanu Wiechów.

Ciekawostką jest to, że dwóch przedstawicieli tej rodziny gra w pomocy, dwóch w ataku. Decydują więc o sile ofensywnej zespołu z Rudek. Jak się można domyślać, w domu często rozmawiają o piłce. Wspiera ich pani Małgorzata, żona i mama piłkarzy GKS. Chodzi na mecze rozgrywane w Rudkach, kibicuje całemu zespołowi, a szczególnie swoim zawodnikom.

- Żona bardzo przeżywa nasze występy. Wspiera nas. Często jest gościem na naszym stadionie. Ale z drugiej strony, gdzie mogłaby pójść, skoro wszyscy domownicy są na tym obiekcie - z uśmiechem stwierdza Grzegorz Wiecha, tata trzech piłkarzy GKS.

Mieszkają w Serwisie w gminie Nowa Słupia w powiecie kieleckim. Tylko najstarszy syn Bartosz wyprowadził się już z rodzinnego domu. Założył rodzinę i osiedlił się w pobliskim Łomnie.

Obecne rozgrywki Regionalnego Pucharu Polski są już bliskie rozstrzygnięcia. W finale w Staszowie, który odbędzie się 13 czerwca, zmierzą się KSZO 1929 Ostrowiec i Wisła Sandomierz, która w poprzedniej edycji rozbiła ekipę z Rudek. Kto będzie górą? - Spotkają się dwie mocne drużyny, będzie ciekawie - stwierdza dyplomatycznie Kacper, były zawodnik kieleckiej Korony.

Grzegorz Wiecha i jego synowie są na bieżąco z tym, co dzieje się w polskim i światowym futbolu. Mają też ulubione drużyny, którym kibicują. - Ja zawsze jestem za słabszym, bo mi go żal. A Kacper jest wielkim fanem FC Barcelony - zaznacza tata Grzegorz Wiecha, który zawsze podkreśla, że jest dumny ze swoich synów.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietokrzyskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto